Nasz syn ma trochę trudniej. Właściwie dużo trudniej. Położony na plecach w łóżeczku po prostu leży. Czasem udaje mu się lekko przekręcić główkę i wzruszyć ramionami, ale nie potrafi poradzić sobie z nieubłaganą grawitacją i unieść do góry rączki ani nóżki - zawsze trzeba mu w tym pomóc.
Podczas kąpieli zauważyliśmy, jak bardzo cieszy Krzysia możliwość wykonania samodzielnego ruchu. Uwielbia się kąpać, nigdy nie płacze i nawet podczas mycia głowy, wydaje się być zafascynowany lekkością jaką daje mu woda. Od niedawna zachęcany macha rączkami, czasem udaje mu się nawet zrobić "plusk" i och.. muszę kiedyś spróbować zrobić zdjęcie i pokazać jaki jest wtedy szczęśliwy. Śmieje się i patrzy na nas niemal z niedowierzaniem.
Zainspirowało mnie to ostatnio do próby stworzenia Krzyśkowi jakiejś konstrukcji, która umożliwi mu choć przez chwilę zabawę bez nas i efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Totalna prowizorka na razie: dwa cewniki CH6 przywiązane do pałąka z zabawkami, łapki obwiązane miękką wstążką, a dziecię przeszczęśliwe. Szok po prostu! Że też nie wpadliśmy na to wcześniej!
Na filmie nie udało mi się uchwycić tej ogromnej radości, bo Krzyś już się trochę zmęczył a do tego zauważył, że go nagrywam. Ale to naprawdę NIESAMOWITE - pierwszy raz od wielu miesięcy macha rękami SAM, sam z siebie, tak jak chce, bez niczyjej pomocy!
Oczywiście cały ten "system" wymaga dopracowania, ale po konsultacji z naszymi rehabilitantami i pogrzebaniu w Internecie, wiem już mniej więcej jak to zrobić. Obiecuję też dopracować sposób nagrywania filmów, żeby kolejne były z dźwiękiem i lepszej jakości.
Świetnie! :)
OdpowiedzUsuńPolecam gumki recepturki, które można łączyć i uzyskać dowolną długość. Dodatkowo guma daje możliwość ruchu we wszystkich kierunkach. Jako zaczep na rękę stosujemy takie opaski na nadgarstek zakupione w aptece. Są na rzepy wiec można je dopasować do rączki.
Pozdrawiam Ola:)
Też zaczęłam kombinować z gumą (dziewczyny mają taką fajnie wyciągniętą do skakania) i faktycznie lepiej się sprawdzi. Plus trzeba to gdzieś wyżej zamocować. :) Co do opasek to chciałam właśnie uszyć sama, ale jeszcze z dziurką na kciuka. Nie wiedziałam, że można też kupić w aptece. Dzięki!
UsuńJa kiedyś robiłam Radkowi taką konstrukcję zabawową na foteliku samochodowym tylko żałuję że nie zrobiłam wtedy zdjęcia. Ale dopracowane było to tak, że miś grzechotka umieszczony na samej górze poruszony wywoływał u dziecka mojego szczęśliwego takie ruchy, jakich sam nie potrafił :D Więc doskonale wiemy, o jakiej radości mówisz :)
OdpowiedzUsuńAga
Cudnie Krzysieńku :-) Machaj rączkami i uśmiechaj się bo patrzenie na Twoją radość jest najpiękniejszą nagrodą :-)
OdpowiedzUsuń