Przyszła wczoraj. Mała koperta. Kartka papieru.. zwyczajna, krzywo odbity tekst. Wyrok.
Nic z tego nie rozumiemy - że jakieś eksony, allele, kodony. Że nonsens, że STOP. Że nigdy dotąd nie opisane w żadnej literaturze. Nic się w sumie nie zmieniło. A jednak.
NM_002180.2:c[86+1G>T(;)289C.T]; NP_002171:p[?(;)Gln100Ter]
Krzywo odbity tekst zmienił wszystko i w naszym życiu. Czy na gorsze? Nie wiem. Nie ma sensu tego roztrząsać. Trzeba się zebrać w sobie i zawalczyć. Mocno ściskam.
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma taka kopertę. Z upływem lat trochę się o niej zapomina. Czym jest jedna koperta w obliczu tej ogomnej miłości jaką dacie waszemu dziecku?
OdpowiedzUsuńPewnie, to tylko kawałek papieru i ciąg liter. Ale wszystko stało się nagle takie nieodwracalne.
OdpowiedzUsuńMacie jednak rację, nie ma sensu myśleć o tym za dużo. Cieszę się, że jesteście, że mogę czerpać wiedzę z Waszych doświadczeń. Aniu... zresztą wiesz, nie będę się powtarzać. Gosiu... dziękuję, że tu zajrzałaś. Preclowa jest dla mnie jednym z najpiękniejszych miejsc w sieci. Chylę czoła i stale podziwiam.
Gosiu my również nie wracamy do wyników RM, nad którymi przepłakaliśmy niejedną noc. Leoś zadziwia każdego dnia, zadziwia lekarzy a szczególnie naszego neurochirurga, kiedy spogląda na RM i spodziewa się dziecka w bardzo ciężkim stanie... a widzi rozbrykanego chłopczyka, który roześmianą buzia i różnymi gestami komunikuje się ze światem :) I tylko czekać kiedy usłyszymy pierwsze dźwięki Leosia i pierwsze słowa i pewnie buzia nie będzie się zamykać jak Frankowi :) Z takich chwil czerpiemy siłę.... i dużo wiary, miłości i siły Wam życzymy... Leoś i rodzinka :)
OdpowiedzUsuńDzięki Edwin. I ja mam nadzieję, że nasi chłopcy jeszcze nie raz pokażą na co ich stać. Pozdrawiamy serdecznie!
Usuń