poniedziałek, 27 października 2014

W fotograficznym skrócie

Tworzy się porządny wpis na bloga, bo przerwa znów zrobiła się nieprzyzwoicie długa. Tym razem pracuje nad nim tata Krzysia. Pewnie jutro będzie więc coś do poczytania :) 
Dzisiaj kilka październikowych zdjęć, żeby pokazać, jak Krzyś nam pięknie rośnie. W zeszłym tygodniu ważył 6800g, a do tego jest długi i właśnie wskoczył w kolejny rozmiar ubranek.


   


Nasz Słodziak coraz mniej śpi w dzień a i w nocy też robi sobie dość długą przerwę "na kupkę" (z reguły między trzecią a piątą nad ranem). Zasypianie boli: karuzelka się kręci, piesek śpioszek śpiewa piosenki, wszyscy chodzą na palcach, a Krzyś nie chce spać. Nie przyznam się, o której dzisiaj zasnął.
Nie przesiadujemy już przy jego łóżeczku przez całą noc, chociaż trudno mówić o porządnym spaniu - co godzinę lub dwie zmieniamy mu pozycję, przepinamy pulsoksymetr, sprawdzamy, czy wszystko w porządku. Rano zazwyczaj ląduje w naszym łóżku i dosypiamy.
Zadziwiające, jak szybko udało nam się "rozregulować" dziecko przyzwyczajone do szpitalnego rytmu stałych pór karmienia i spania :)


 

I jeszcze jedzenie... Tu jak na razie sukcesów brak. Krzyś chętnie próbuje nowych smaków - gryzie banana, winogrona, nawet frytki i czekoladę, ale wszystko od razu wypluwa. Zaciska usta przed łyżeczką i znowu nie chce ssać smoczka. Nie tracimy nadziei i codziennie próbujemy dawać mu coś nowego do posmakowania (stąd te frytki, czekolada a nawet lody). Najbardziej jednak niestety cieszy się na widok strzykawki.


4 komentarze:

  1. Jaki to cwaniak rośnie! :D No i chyba podobny do Ojca jednakowoż.... :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do Matki nie? Ja bym powiedziała, że nawet bardziej :)

      Usuń
  2. śliczny ten "nasz" Krzysio.

    OdpowiedzUsuń