niedziela, 25 stycznia 2015

Gada!

Krzyś od kilku dni zaczyna panować nad swoimi strunami głosowymi i tzw "przeciekiem", czyli niewielką ilością powietrza, która wydostaje się przy wydechu poza rurkę tracheo.
Od dawna mieliśmy nadzieję, że nastąpi taki dzień, gdy znowu usłyszymy jego głos. I w końcu jest.. jeszcze cichutki, jeszcze nie zawsze wychodzi, towarzyszą mu potoki śliny i bańki z nosa, ale jeeeeest! Już nie pomruki i skrzeki ale prawie "MAMA". Prawie!

Bo wiecie, to wcale nie było takie oczywiste. Krzyś w szpitalu przy próbach odłączania od respiratora (zanim jeszcze wykonano u niego zabieg tracheotomii) płakał bezgłośnie. Zupełnie bez dźwięku. To było przerażające. Istniała obawa, że jego struny głosowe zostały uszkodzone. Później z kolei mówiono nam, że dziecko z tracheostomią, za które oddycha respirator, nie będzie mówiło. Że nie ma szans. I faktycznie wiele "zarurkowanych" dzieciaków nie wydaje dźwięków.

Ale w międzyczasie poznaliśmy Frania, któremu rury w niczym nie przeszkadzają i który nawija jak najęty. Rozmawiałam z nim nawet przez telefon (!). I chociaż zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że Franek to Franek, że jest cudownym wyjątkiem pod każdym względem, zaczęliśmy nieśmiało wierzyć, że Krzyśkowi też się uda.
I wygląda na to, że się udaje! Gada!
Hip, hip, hurra!

A oto dowód, że nie przesadzam:


9 komentarzy:

  1. Wiedziałam, że tak będzie! Krzysiek, Ty się nie daj! Oni Ci będą mówić jeszcze, że mnóstwa rzeczy się nie da! Da się stary da! :)

    Mocno trzymamy za to kciuki i czekam na telefon od Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* Zadzwonimy na pewno już wkrótce!

      Usuń
    2. Ooooo! To Ten Krzyś :) Słyszałam już o Was :) A teraz znam Obie Panie Matki od Baaardzo Rzadkich Chłopaków!
      Fajnie:) Pozdrawiam !

      Usuń
    3. Bardzo nam miło poznać. Co prawda na razie tylko wirtualnie, ale może kiedyś się uda i w realu ;) Pozdrawiam rodzinkę z Ingacówki!

      Usuń
  2. Trzymamy kciuki żeby jak najszybciej pojawił się filmik z Krzysztofem wy\Wygadanym :D
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  3. i oby tak dalej :) Ania

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie... aż się wzruszyłam i chętnie bym wycałowała to śliczne lico. Ola

    OdpowiedzUsuń
  5. Pultaski właśnie zostały od Oli wycałowane :)
    A kciuki trzymajcie, trzymajcie.. bo różnie to bywa na razie z tym "wygadaniem" - dzisiaj na przykład podczas spotkania z Panią Neurologopedą Kris strzelił focha i udawał, że go nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie! Obyście mogli kiedyś pomyśleć "czemu on tyle mówi! Prosimy o chwilę ciszy" :) Baśka

    OdpowiedzUsuń