poniedziałek, 20 lipca 2015

Gorrrąco!

Co robić kiedy fala upałów sprawia, że człowiek najchętniej nie wychodziłby spod zimnego prysznica? W domu nie da się wytrzymać a wyjście na dwór nie wchodzi w grę w ciągu dnia. Wymyśliliśmy. Centrum handlowe. Klimatyzacja, lody, przestrzeń do spacerowania. Wybraliśmy się Krzyśkiem po raz pierwszy (nie licząc krótkiej wizyty w Galerii Mokotów w kwietniu). I to był strzał w dziesiątkę! Nie jesteśmy zwolennikami robienia zakupów z dzieckiem, ale z całą pewnością jeśli temperatura znów przekroczy 30 stopni będziemy uprawiać aktywny "patrzing".

Krzysiowi Galeria Echo szalenie się podobała. Zwłaszcza sklepy z zabawkami, gdzie spędziliśmy sporo czasu testując przeróżne interaktywne cuda ;) Młody tylko strzelał oczami na boki. Mnóstwo bodźców ze wszystkich stron. Kolory, dźwięki... no i przede wszystkim miły chłodek. Pustka w portfelu nie miała znaczenia ;)
Tak sobie myślę, że to może być niezły sposób na spacerowanie zimą, kiedy z kolei z powodu zbyt niskich temperatur nie możemy wychodzić na zewnątrz i dosłownie bzikujemy w mieszkaniu.


Wróciliśmy rozruszani, zadowoleni i ochłodzeni z paczką pampersów i superową czapeczką z daszkiem.


Oczywiście spacerujemy również na świeżym powietrzu. Ale wychodzimy teraz wyłącznie wieczorami lub wcześnie rano (z tym u nas trochę gorzej, bo jesteśmy zdecydowanie rodziną "sów"). W sobotę na przykład odwiedziliśmy wujka Janusza i posiedzieliśmy w ogrodzie krzysiowych pradziadków.
Co niektórzy zdrzemnęli się tam nawet:



Przy okazji zapraszam Was serdecznie na profil Krzyś Zieliński na Facebooku. Przyznaję, że wpisy tu na blogu pojawiają się z różną częstotliwością - tam zaś trochę częściej coś "wrzucamy". Nie musicie mieć konta, żeby nas podglądać.

3 komentarze:

  1. śpiący Rycerze - the Best. Pozdrawiam i całuski na lico Krzysiowe składam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały ten Was Krzyś :) Podziwiam Was i jego oczywiście, że dajecie sobie radę w życiu z respiratorem. Moja córeczka właśnie dziś ma kolejną próbę na respiratorze domowym. Marzę, żeby już być w domu jak Wy i sobie spacerować z moją małą. Zapraszam do nas w wolnej chwili http://naszalaurka.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam o Was od mamy Olafa :) Trzymam mocno kciuki, żebyście jak najszybciej mogli zabrać Laurę do domu. Na pewno będzie lepiej i na pewno też doskonale dacie sobie radę. Jeśli tylko będziemy mogli w czymś pomóc - dajcie znać!

      Usuń